dzisiaj nadszedł czas na pokazanie Wam autografów, które dotarły do mnie we wrześniu 2019 roku. Jak pewnie zauważyliście po tytule post będzie poświęcony Monice Seles. Ale czy aby na pewno? Kiedy kilka miesięcy temu otworzyłam kopertę ze Stanów Zjednoczonych, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Nie tylko z tego względu, że nigdy wcześniej nie dostałam od niej odpowiedzi, lecz także dlatego, że na każdym zdjęciu "jej" podpis wyglądał nieco inaczej. Muszę przyznać, że takich wątpliwości, co do oryginalności otrzymanych autografów nie miałam nigdy. Podpisy złożone na górnych zdjęciach są trochę bardziej do siebie zbliżone. Jeśli jednak wziąć pod uwagę wszystkie fotografie, to wygląda to co najmniej dziwnie.
Sami zobaczcie.
Nie wiem co mam o tym myśleć. Czy podpisy rzeczywiście zostały złożone przez jedną z najlepszych tenisistek w historii, czy może przez kogoś innego?? Tego chyba nigdy się nie dowiem. A Wy co sądzicie? Napiszcie w komentarzu.
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania, to w tenisie niestety niewiele pomogę :/ Może ma dwa sposoby podpisywania, może sekretarki podpisują, ciężko powiedzieć. W internecie chyba jedne i drugie podpisy krążą, więc myślę, że mogą być oba oryginały. Trzeba by zapytać Monici :P
Ok, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń